Raspberry Pi Model 3B
W lutym 2016 roku, dokładnie po 4 latach od premiery minikomputera Raspberry Pi Model B, Fundacja Raspberry Pi ogłosiła wszem i wobec uruchomienie sprzedaży nowej wersji. Odnowiona „malina” zyskała oznaczenie 3B, na znak sporych zmian zarówno w samej konstrukcji, jak i wynikających z niej parametrów. Przyjrzyjmy się, jakie modyfikacje wprowadzono i jak wpływają one na wynikową efektywność minikomputera.
Szybszy znaczy lepszy
Nowy chip SoC BCM2837 zachowuje co prawda podstawową architekturę swoich poprzedników – BCM2835 oraz BCM2836 – ale 32-bitowy, czterordzeniowy ARM Cortex-A7, pracujący z częstotliwością do 900 MHz, zastąpiono 64-bitowym, także poczwórnym ARM Cortex-A53. Nowy rdzeń przekroczył magiczną granicę 1 GHz i to niemało, bo aż o 200 MHz. Nawiasem mówiąc, ten sam procesor (ale taktowany zegarem 900 MHz) znalazł miejsce w wydanym nieco później, odświeżonym minikomputerze RPi Model B v1.2. Nie zmieniła się ilość pamięci RAM, która w tym modelu wynosi 1 GB (do podziału między główny procesor oraz GPU).
Malina bez kabli
Trzecia generacja Raspberry Pi wprowadza do głównej linii minikomputerów łączność bezprzewodową, zapewnianą przez znajdujący się na pokładzie „maliny” moduł radiowy. BCM43438 oferuje transmisję Wi-Fi w paśmie 2,4 GHz oraz Bluetooth Low Energy, co zwalnia użytkownika z konieczności dokupowania kart sieciowych i konwerterów, a sam minikomputer zyskuje jeden lub dwa wolne porty USB, które w poprzednich wersjach byłyby zajęte przez „dongle”. Takie rozwiązanie nie tylko obniża koszty systemu, ale przede wszystkim zapewnia stuprocentową kompatybilność – co od razu doceni każdy, kto choć raz walczył z uruchomieniem i ustabilizowaniem dostępu do sieci bezprzewodowej za pomocą mniej lub bardziej kompatybilnych z maliną kart sieciowych USB. Co także ważne, nie zmieniło się położenie ani liczba złączy na płytce drukowanej, takie same pozostały także wymiary całości. Jedyną „większą” zmianą hardware’ową jest przesunięcie diod LED, będące oczywistą konsekwencją konieczności umieszczenia na brzegu płytki anteny SMD.
Wymagania sprzętowe
Malina w wersji 3B pobiera 300 mA w stanie idle (co przy zasilaniu napięciem 5 V daje 1,5 W mocy), a w szczytowym obciążeniu (ustalonym przez producenta jako praca z klawiaturą, myszą, monitorem oraz uruchomioną komunikacją Wi-Fi) pobór prądu rośnie do wartości 1,34 A (a moc do 6,7 W). Maksymalny, całkowity prąd pobierany przez akcesoria USB wynosi 1,2 A, co przekłada się na rekomendowaną obciążalność prądową zasilacza równą 2,5 A. Choć należy przyznać, że w większości przypadków Raspberry doskonale radzi sobie pod zasilaniem z typowej ładowarki telefonicznej (o wyjściu do 2 A), to jednak – z uwagi na specyfikę problemu zasilania dużych układów cyfrowych – warto nawet w prostszych aplikacjach stosować solidne zasilacze oryginalne lub przemyślane zamienniki innych producentów. Dodajmy, że zwiększony pobór prądu (do 750 mA) jest notowany przy starcie systemu (boot); wartość ta rośnie oczywiście, jeżeli minikomputer stanowi źródło zasilania dla ekranu LCD lub nakładek. To także kolejny powód, dla którego nie warto oszczędzać kilku złotych na zakupie słabszego zasilacza, który może w pewnych warunkach powodować nieprzewidziane problemy podczas pracy Raspberry Pi.